Niech spoczywa w pokoju wiecznym. Amen. Cześć i Chwała Bohaterom!!

Wieczny odpoczynek racz Jej dać,Panie  +

Niech spoczywa w pokoju wiecznym. 

Cześć Jej Pamięci. Chwała Bohaterom.

Ja jestem ciagle pod wrazeniem tej wypowiedzi sp.pani Jadwigi. Celowo, chyba wbrew prowadzacym spotkanie, pomijala akcenty bitewne, a kilkakrotnie podkreslila role, do ktorej zostala powolana kobieta: "do dawania i ochrony zycia".

Ja zaś jestem pod wrażeniem tych jej słów: "Na kresach tak były przygotowywane dziewczęta - do dawania i ochrony życia. Kobieta polska musi rodzić dużo dzieci. Odpowiedź na pytanie młodej dziewczyny, dlaczego: Bo jedni na wojnie zginą, drugich rozstrzelają ... (długa pauza) ... a trzecich wywiozą na Syberię."

Mój dziadek, ułan 13 Wileńskiego Pułku Ułanów, prawie "otarł się" o pana wspaniałą Mamę, Ravenie. Był starszy od niej. Ale złożył przysięgę w 44 w 13 Wileńskim Pułku AK, który częściowo wyłonił się z Doliniaków po historycznym pogromie tej formacji 1 grudnia 43 przez partyzantów sowieckich. Pułk się odtworzył ale jak wiemy wycofał się na zachód, nękając wycofujących się Niemców. 

W 43 mój dziadek jeszcze był na zapleczu. Kiedy (w okresie przybliżonym) Doliniacy szli na Kampinos, on szedł na akcję Ostra Brama. Uciekł z okrążenia i dwa lata ukrywał się w rodzinnej okolicy pod Mołodecznem. Złapali go sowieci w puszczy Nalibockiej, jak chciał z lewymi papierami dostać się do nowej Polski. Gułag nad Peczorą. Do nowej Polski przyjechali, dziadek z babcią i dziećmi, w grudniu 56. 

Zmarł w 1991, dwa miesiące po moim ślubie. Miałem zaszczyt kilka krotnie odwiedzać go w szpitalu na miesiąc przed śmiercią. Niestety wspomnienia swoje spisał tylko do bitwy nad Pilicą w 39 i powrotu do domu. Czciciel Jezusa Miłosiernego.

"do dawania i ochrony zycia".

Proste, prawdziwe. Też dające siłę, jeśli ma się to w sercu poukładane.

Inny mój błąd to to, że 13 Wileńska  Brygada AK powstała nie z I Batalionu 78 pułku piechoty, ale z Grupy Dąb z okręgu mołodeczniańskiego, pod dowództwem Małego Kuntza, a potem por. Walczaka Sępa, NIetoperza, którzy zainspirowani wyprowadzeniem organizacji iwienieckiej do lasu pod dowówdztwe Świra Warkomskiego i Pilcha Góry i jej sukcesem w akcji na Iwieniec, w kilkanaście osób ruszyli do lasu rozbijając posterunki, transporty i punkty zaopatrzeniowe niemieckie i białoruskie. W ślad za nimi ruszyła ekspedycja karna niemiecka, dopadła ich pod wsią Małe. Dlatego musieli wycofać dalej na skraj puszczy Nalibockiej pod opiekę Pilcha i Warkomskiego. Dostali zakwaterowanie a po kilku dniach mielu już własne ziemianki kilometr od leży Doliniaków. 

1 grudnia 43 atak Rosjan na obóz Doliniaków rozdzielił ich. Ale sam Pilch uratował się dołączając do Mołodecznian, razem odnaleźli oddział konny I Batalionu i wtedy Pilch zaczął się przekształcać w ułana, nie umiał jeździć konna. Do lipca Rosjanie ciągle ich ścigali, byli w ciągłej prawie walce z Rosjanami. Dlatego przyjęli układ z Niemcami, w zamian za broń będą walczyć z sowietami. I to w końcu zmusiło Pilcha do wycofania się na inny teren. 

W lutym 43 grupa Dąb z obwodu mołodeczniańskiego została przemianowana na 13 Brygdę AK Okręgu Wileńskiego. W ślad za nimi do lasu poszło wielu z Mołodeczna i Smorgoń. AK w Oszmianie utworzyło 4 brygady.

Nie mieli złudzeń co do Rosjan. Byli jednak posłuszni rozkazom centrali. Poszli na Ostrą Bramę.

Źródła:

Kpt. Adam Walczak (Sęp, Nietoperz) "Monografia 13 Brygady AK Okręgu Wileńskiego" (nieopublikowana)

Marian Podgóreczny Żbik, "Doliniacy", mireki, 2013, (Podgóreczny cytuje długie fragmenty monografii Walczaka, zwłaszcza opis tej napaści Rosjan na obóz Pilcha)

To ja może dla tych mniej wnikliwych wkleję pewien cytat: "(Zgrupowanie Stołpecko - Naliboskie było oddziałem), który na terenie okupowanego kraju działał najdłużej i nie dał się okupantom nigdy rozbroić. Jego żołnierze walczyli w czasie II wojnie światowej z dwoma okupantami na ziemiach dawnego Państwa Polskiego"

I jeszcze uzupełniająco - wyjaśniający link: https://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_iwienieckie

To jest historia, która dopiero czeka na swojego Sienkiewicza...

Dzięki, dzięki i jeszcze raz dzięki!

Dzięki. Piosenka ładna, ale to jest ciągle na miarę Kuby Sienkiewicza, a nam potrzebny jest Henryk:-) Książki Podgórecznego "Żbika" nie znam, ale nawet zakładając, że jest na miarę  Trylogii napisana, to jej odzew jest raczej minimalny. Dlatego pozostaje nam wciąż na nowego Henryka poczekać;-)

A Ty, póki co, napisz notkę o swoim dziadku!

Wolę Jacka Kowalskiego śpiewającego po francusku pieśni stylizowane na średniowieczne, chociaż doceniam wyśpiewaną historię rodzinną. A Kuba Sienkiewicz to nie jest zły wzorzec;-).

Tu masz dowód, ze Korabita nie zawsze czuje ducha języka polskiego, zwłaszcza jego melodię i rytm. Pierwsza zwrotka po francusku, świetnie brzmi ze starą melodią. Ale już następne po polsku są koszmarne: chwieje się rytm i rym sztucznie naginany do francuskiej pieśni. Brr..

https://www.youtube.com/watch?v=Cge8WdqweOE

Lepiej się słucha tych w duchu kabaretów typu Piwnica pod Baranami: https://www.youtube.com/watch?v=QBGJBGC0XWM

I następnych w tej składance.

Natomiast tych "Doliniaków" (prawdziwych i ksiązkowych) trzeba rzeczywiście rozpropagować, bo gdyby nie Kruk, sama bym nic o nich nie wiedziała. Ani mój mąż, dyplomowany historyk!

Dlatego masz misję w kwestii swojego dziadka;-)

Ta https://www.youtube.com/watch?v=Cge8WdqweOE to jest klasyczny problem translatorski. Uważam że i tak sobie nieźle poradził. Musiał nie miał wyboru.

Znowu mój błąd, to jest pieśń o Andrzeju Reju, i ona jest ok: https://www.youtube.com/watch?v=_tr_EHyQfA0&list=PLbj9AR9dMLoYat45NG03k_ZM_513dAuGt&index=22