-

raven59

Gabriel Maciejewski - Wywiad dla Mediów Narodowych, Targi Książki Historycznej 2019 r.

Gabriel Maciejewski - Wywiad dla Mediów Narodowych, Targi Książki Historycznej 2019 r.

https://youtu.be/jgUlvgH4jxA

 



tagi: coryllus  książki  gabriel maciejewski  komiksy  oferta  targi książki historycznej 2019 r. 

raven59
1 grudnia 2019 11:24
16     2592    14 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

stanislaw-orda @raven59
1 grudnia 2019 13:08

trafiona (wg mnie)  formuła prezentacji

zaloguj się by móc komentować

adamo21 @stanislaw-orda 1 grudnia 2019 13:08
1 grudnia 2019 15:58

... zwłaszcza, że warunki nie sprzyjały robieniu nagrania dźwiękowego. 

PS Tytuł z kluczem? Medów czyt. Mędów?

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @raven59
1 grudnia 2019 18:29

Wywiad świetny jak zwykle, ale te MN jakby pierwszy raz w życiu trzymały mikrofon i kamerę. To jednak nie jest wina CORYLLUSA.

zaloguj się by móc komentować

raven59 @adamo21 1 grudnia 2019 15:58
1 grudnia 2019 22:13

Nie, po prostu literówka;)

zaloguj się by móc komentować

raven59 @Andrzej-z-Gdanska 1 grudnia 2019 18:29
1 grudnia 2019 22:17

To jest nagranie wywiadu ale nie z kamery Mediów Narodowych tylko kamerą "prawegogórnegorogu", nagrane przy okazji, kamera ustawiona tak aby nie nagrywać osób postronnych. Nagrania z kamery Medów Narodowych należy szukać tu (o ile się ukaże...):

https://www.youtube.com/channel/UCljSxZfGqR9GWJAMqIqZ0-g

zaloguj się by móc komentować

atelin @raven59 1 grudnia 2019 22:17
2 grudnia 2019 08:55

Otóż osoby postronne były nagrywane. Pan z Kameleona nr 100 w tej bluzie z kapturkiem i kilkoma książkami..., piękny pokaz niemocy.

Ale najlepsze było na 1:10 - 1:36, blondi na Pana leci aż się kurzy. Co to było za wydawnictwo, bo na nagraniu kiepsko widać?

zaloguj się by móc komentować


tomciob @raven59
2 grudnia 2019 10:40

Witam. Rzuciłem sobie okiem na tę Partię Robotniczą "Solidarność" Kazimierza Puchiewicza

Partia Robotnicza "Solidarność" - Wikipedia.pl

To była stosunkowo krótka,cytuję:

"organizacja socjalistyczna działająca w Królestwie Polskim od kwietnia 1893 do lutego 1894. Była grupą rozłamową z Socjalno-Rewolucyjnej Partii Proletariat. Postulowała działania wyłącznie ekonomiczne. rozbita w wyniku aresztowań".

efemeryda. Ale rzućmy okiem na ciąg dalszy z Wikipedii, cytuję:

"Organizacja została założona przez Kazimierza Puchewicza, jednego z założycieliliderów Socjalno-Rewolucyjnej Partii "Proletariat". Jego w wystąpienie w grudniu 1882 wynikało z odmiennej koncepcji walki organizacji socjalistycznych. Impulsem była akcja Proletariatu, przeciw przymusowej rewizji sanitarnej robotnic narzuconej w lutym 1883 przez ober-policmajstra Buturlina, projekty zamachu. Spowodowały one wystąpienie grupy działaczy, którzy pod przywództwem Puchewicza utworzyli w kwietniu 1893 Partię Robotniczą "Solidarność" lansującą jedynie o formach podburzania i organizowania robotników przeciw wyzyskowi i walki o interesy ekonomiczne. Do działaczy partii należeli im. - Feliks Kon, Ignacy Dąbrowski, Witosław Dąbrowski, Tadeusz Kozerski, Stanisław Pacanowski, Ludwik Sawicki oraz robotnicy Ludwik Paszke, Jan Śliwiński, Antoni Kluczewski, Teodor Kallenbrun, Stanisław Wysocki, oraz Józef Jentys". (pogrubienia moje)

"W maju 1883 partia wydała swoją jedyną poza programem odezwę, w której nawołuje robotników do prowadzenia walki w obronie swoich interesów ekonomicznych. W odezwie wskazano żądania przede wszystkim: podwyższenia płacy, wprowadzenia kas przezorności na tych fabrykach, gdzie ich nie ma, zniesienia miejscowych nadużyć itp..."

"21 maja 1883 aresztowano przy rozlepianiu odezwy dwóch robotników: Stanisława Sobótkę i Jana Kamińskiego, w lecie też prowokator dokonał denuncjacji robotnika Teodora Kallenbruna kolportującego bibułę. We wrześniu doszło do aresztowań, które zakończyły działalność partii. Aresztowano m.in. Kallenbruna (więziony do wiosny 1886); Wysockiego (więziony do lutego 1884), Kluczewskiego (więziony do wiosny 1886). W listopadzie 1883 dokonano rewizji u Puchewicza, zatrzymując go na dwa tygodnie, zaś w lutym 1884 został aresztowany i osadzony w Cytadeli Warszawskiej".

Te "kasy przezorności" to jest ciekawostka o której nic nie wiem i będę musiał ten wątek rozpoznać. Ale wracając do tej partii. Wydaje się że powodem jej powstania był odłam "Proletariatu" chcącego walki bez używania przemocy. To zaś oznacza, że profesor Modzelewski używając nazwy tej partii dla dwudziestowiecznej "Solidarności" raczej dobrze wiedział co robi gdyż tzw. przemiana PRL-u w III RP odbyła się we względnym "pokoju społecznym". Odczywiście trudno nie wspomnieć księdza Jerzego, innych zabitych księży, innych zabitych ludzi którzy stali przy prawdzie w tym Jolanty Brzeskiej, której okoliczności śmierci aktualnie rządząca w III RP partia nie potrafi wyjaśnić. A więc była propozycja walki a'la Mahatma Gandhi ale krótka i szybko zakończona. A "Proletariat" który był jej pierwowzorem, ostatecznie w wersji terrorystycznej, zwyciężył.

Pozdrawiam

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @tomciob 2 grudnia 2019 10:40
2 grudnia 2019 10:43

Krzywicki trochę inaczej to opisuje

zaloguj się by móc komentować

tomciob @gabriel-maciejewski 2 grudnia 2019 10:43
2 grudnia 2019 11:04

Co ciekawe w 1978 roku powstał film na ten temat:

https://ssl-gfx.filmweb.pl/po/41/67/4167/7735741.3.jpgBiały Mazur na motywach powieści Tadeusza Hołuja "Róża i płonący las"

A oto opis filmu, cytuję:

"Rok 1889. Car Aleksander III Romanów jedzie do twierdzy w Szlisselburgu. Wraz z nim szef żandarmerii gen. Orżewski, wysoki urzędnik departamentu bezpieczeństwa - do niedawna prokurator general­ny - Wiaczesław von Plewe, członkowie rodziny cesarskiej. Zasadniczym celem wyprawy jest uzyskanie od niektórych więźniów zeznań, a zwłaszcza podpisu więźnia Waryńskiego na dokumencie stwierdzającym publicznie jego stosunek do działań terrorystycznych.
Generał Orżewski udaje się do celi Waryńskiego. W rozmowie z więźniem obiecuje mu złagodzenie kary i wydanie zgody na małżeństwo z ukochaną kobietą. Wszystko to jednak w zamian za złożenie określonego oświadczenia. Ta nieoczekiwana i dziwna dla Waryńskiego wizyta wywołuje wspomnienia. Ludwik wraca pamięcią w przeszłość.
Gabinet prokuratora Plewego. Był to pierwszy kontakt z policją, kiedy za udział w zajściach studenckich Waryński skazany został na rok domowego aresztu. Pod eskortą wraca na Ukrainę do rodzinnego Krzywca.
Ludwik już w Petersburgu zaangażowany w ruch studencki, po spotkaniu z gen. Wróblewskim, który przyjechał nielegalnie na Ukrainę, aby mobilizować polską młodzież do walki z caratem, postanawia wyjechać do Warszawy, wejść w środowisko robotnicze i rozpocząć działalność rewolucyjną. W przekonaniu tym utwierdza go nauczycielka sióstr - Filipina Płaskowicka, również zaangażowana w ruch rewolucyjny.
Korzystając z pomocy kolegi z Petersburga, syna przemysłowca Geislera, Ludwik dostaje pracę w fabryce Lilpoppa, gdzie szybko, mimo początkowej nieufności, zdobywa sobie zaufanie i sympatię towarzyszy pracy - Henryka Dulęby, Józefa Szmausa i innych.
Rozpoczyna działalność zarówno w środowisku robotniczym, jak i studenckim. Wybucha wojna Rosji z Turcją i powstają warunki, w których wykwalifikowani robotnicy fabryki Lilpoppa produkującej na potrzeby wojny, mogą wysunąć swe żądania. Żądają poprawy warunków pracy i płacy. Waryński, który był aktywnym uczestnikiem tych działań zwraca na siebie uwagę władz.
Zaczynają się aresztowania, których ofiarą pada między innymi Filipina Płaskowicka. Policja przeprowadza także rewizję w warsztacie Bucha, na szczęście pod jego nieobecność. Pod naciskiem towarzyszy Ludwik opuszcza Warszawę i jedzie do Krakowa, gdzie udaje mu się rozpocząć działalność rewolucyjną. Mimo, że Austria pragnie uchodzić za kraj demokratyczny, Waryński zostaje osadzony w więzieniu, oskarżony o zamach na imperium i zdradę stanu.
W czasie półtorarocznego pobytu w więzieniu, gdzie oprócz niego znaleźli się również Erazm Kobylański, Mendelson, brat Stanisław i wielu innych przyjaciół. Ludwik skutecznie walczy o poprawę warunków życia oraz o przyspieszenie procesu. Równocześnie pozostali na wolności towarzysze robią wszystko aby oskarżonych, będących poddanymi rosyjskimi, nie wydano w ręce władz carskich.
Po procesie krakowskim Waryński wyjeżdża do Genewy. Spotyka tam znanych sobie jeszcze z Petersburga rewolucjonistów rosyjskich: Gieorgija Plechanowa, Wierę Zasulicz, Hermana Łopatina. Spotyka tam także siostrę pisarza Wacława Sieroszewskiego - Annę, w której zakochuje się. Anna rodzi mu syna. Niestety, nie był to związek udany.
Światem wstrząsa wiadomość o udanym zamachu na cara Aleksandra II. Przyśpiesza to decyzję Waryńskiego powrotu do kraju. Pozostawiając Annę i syna pod opieką towarzyszy, jesienią 1881 roku przyjeżdża do Warszawy, gdzie pod kolejnym przybranym nazwiskiem - Chądzyński - zatrzymuje się u członka "Narodnej Woli", przyjaciela Plechanowa - sędziego Piotra Bardowskiego. Ułatwia mu on kontakt z Aleksandrą Jentysówną - nauczycielką matematyki i damą klasową Instytutu dla Szlachetnie Urodzonych Panien. Jentysówną znana Waryńskiemu od lat i od lat w nim zakochana, wprowadza go w grono lewicowych studentów. Równocześnie Ludwik szuka kontaktu z dawnymi towarzyszami pracy. Odnajduje Henryka Dulębę, który wraz z drugim robotnikiem od Lilpoppa Józkiem Szmausem prowadzi w dzielnicy robotniczej mydlarnię. W krótkim czasie dochodzi do utworzenia robotniczej partii "Proletariat". Partia powstaje w szczególnie trudnym okresie nasilających się represji i prześladowań. Wywołało to konieczność natychmiastowego przeciwstawienia się wszelkim aktom przemocy. Oberpolicmajster Warszawy Buturlin wydał haniebne zarządzenie o przymusowej kontroli sanitarnej wszystkich pracujących kobiet, o ile pracodawca nie poświadczy ich "moralności".
Młoda partia organizuje masowy opór, który przybiera tak wielkie rozmiary, że władze wycofują zarządzenie. Ta udana akcja przysparza organizacji wielu zwolenników. Równocześnie dochodzą niepokojące wieści z Petersburga o masowych aresztowaniach członków "Narodnej Woli".
W drodze do Szwajcarii, w Warszawie zatrzymuje się część ocalałych członków organizacji - Kunicki, Szczulepnikowa, Czerniawska. Po zorientowaniu się w sytuacji Waryński postanawia jechać do Genewy, aby uzgodnić dalsze kierunki działalności partii.
W Genewie dowiaduje się o roli jaką odegrał w organizacji Sergiusz Degajew - członek "Narodnej Woli", a jednocześnie agent szefa tajnej policji - Sudiejkina. Tam także dochodzi do spotkania z Anną. Anna zdaje sobie sprawę, że Ludwik już jej nie kocha. Dąży jednak do ślubu, aby - jak twierdzi - syn miał ojca.
Po powrocie do Warszawy Waryński dowiaduje się o masowych aresztowaniach w zakładach pracy. Udaje mu się uspokoić wzburzonych robotników, którzy pragną dokonać samosądu na zdrajcach. Idąc na spotkanie z Warwarą Szczulepnikową, przedstawicielką i kurierką "Narodnej Woli" zostawia przez przypadek konspiracyjne druki w sklepie. Wśród nich znajduje się napisana przez Wacława Święcickiego "Warszawianka". Właściciel sklepu śledzi Waryńskiego i kiedy ten przekazuje papiery Szczulepnikowej, sprowadza żandarmów. Zaskoczeni rewolucjoniści rzucają się do ucieczki. Waryński ściąga pogoń na siebie i niestety, zostaje schwytany..."

źródło cytatu Film w wersji językowej niemieckiej, rosyjskiej i polskiej.

A tu strona tego filmu w Wikipedii.pl

Biały Mazur - Wikipedia.pl

zaloguj się by móc komentować

tomciob @tomciob 2 grudnia 2019 11:04
2 grudnia 2019 11:09

No i taki mały smaczek z opisu wikipedycznego tego filmu, cytuję:

"Konsultantem historycznym filmu był historyk dziejów ruchu robotniczego Jerzy Targalski[1]".

zaloguj się by móc komentować

tomciob @gabriel-maciejewski 2 grudnia 2019 10:43
2 grudnia 2019 11:10

Różne wersje oznaczają kontrowersje czyli... jest jeszcze coś co tygrysy lubią najbardziej. Coś do odkrycia :)

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @tomciob 2 grudnia 2019 11:10
2 grudnia 2019 22:32

Ja to jeszcze inaczej znam.

Stare lwy lubią stare mięso.

Zasłyszane w przeszłości...

ehhh po hali...

P.S.

echo

zaloguj się by móc komentować

tomciob @MarekBielany 2 grudnia 2019 22:32
3 grudnia 2019 00:33

O taak

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/5d/Prze%C5%BAdziecki_Library_in_Warsaw.JPGwnętrze biblioteki źródło zdjęcia

W tej bibliotece były przechowywane jedyne jakie wyszły, niestety zaginione (spalone przez Niemców), 16 numerów pisma "Izraelita Polski" wydawanego pod koniec 1830 roku. Pierwszego żydowskiego pisma wydawanego w Polsce całkowicie po polsku.

"Stare lwy lubią stare mięso"

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @tomciob 3 grudnia 2019 00:33
3 grudnia 2019 23:05

To tak wygląda.

Dziękuję. 

zaloguj się by móc komentować

tomciob @MarekBielany 3 grudnia 2019 23:05
4 grudnia 2019 01:28

Następcą "Izraelity Polskiego" był "Izraelita" bardzo poważne i wieloletnie pismo, a prasa żydowska w XIX wiecznej Polsce (pod zaborami przecież) jest intensywnie dokumentowana. Powstają pracę doktorskie, które zamieniają się w książki. Książki, stricte sprzedażowo może nie zbyt atrakcyjne, ale to dzięki nim wiemy jak kiedyś było. I o to w tym wszystkim chodzi. Stare lwy trzymają się mocno.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować